Samowola budowlana czy samowola urzędnicza?

Dodano przez:

floter8

floter8
2011.06.30 09:41

Samowola budowlana czy samowola urzędnicza?

Planuję remont mieszkania w bloku podczas którego m. in. chcę usunąć ściankę działową łączącą WC z łazienką. Znalazłem w Internecie wypowiedź Andrzej Grzesiaka - prawnik z kancelarii Magnusson- który powołując się na wyrok WSA z Warszawy stwierdza iż:

Przepisy prawa budowlanego nie regulują w sposób wyraźny wyburzenia ścianki działowej, a samo zagadnienie budzi wiele wątpliwości. Sąd administracyjny stanął na stanowisku, że wyburzenie jej nie wymaga pozwolenia na budowę, traktując tego typu prace budowlane jako sytuacje zbliżone do remontów obiektów budowlanych, a przez to niewymagających zezwolenia, stosownie do art. 29 ust. 2 pkt 1 prawa budowlanego. W wyroku z 23 stycznia 2006 r. (sygn. VII SA/Wa 1431/2005) Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził, iż na wyburzenie ścianki działowej, która nie jest ścianą konstrukcyjną, nie jest wymagane nie tylko pozwolenie na budowę, ale nawet i zgłoszenie takich prac budowlanych, gdyż dotyczą one jedynie konkretnego lokalu mieszkalnego, a nie całego budynku, w którym ten lokal jest położony. Niestety – budzi to jednak wątpliwości w praktyce. Wielu urzędników interpretuje przepisy prawa budowlanego w inny sposób i wymaga zgłoszenia planowanego wyburzenia ścianki działowej. Procedura ta jednak jest i tak o wiele łatwiejsza, niż uzyskanie pozwolenia na budowę. Zgłaszając prace budowlane, należy złożyć odpowiedni wniosek określający zakres prac budowlanych, sposób ich wykonywania oraz termin ich rozpoczęcia. Należy również złożyć oświadczenie o dysponowaniu nieruchomością na cele budowlane. Można również dołączyć szkice i plany.

Mimo, iż z wyroku sądu wynika brak konieczności jakiegokolwiek zgłoszenia, dla świętego spokoju dokonałem zgłoszenia planowanych prac w Wydziale Architektury i Budownictwa we Wrocławiu. Kilka dni temu otrzymałem decyzję wydaną przez Panią Kierownik Wydziału Annę Rukasz-Kałużna w której stwierdza ona, iż wyburzenie ścianki działowej to przebudowa! i wymaga pozwolenia na budowę. Do teraz przecieram oczy ze zdziwienia, mając wrażenie że w niektórych urzędach czas staną w miejscu, tym bardziej, iż władze Wrocławia zawsze podkreślały, iż Wrocław to miasto przyjazne mieszkańcom. Tym czasem taka postawa urzędników interpretujących prawo po swojemu to w moim przypadku ogromny dodatkowy koszt (projekt, kierownik budowy itp.) i przesunięcie remontu w czasie (co też będzie kosztować). Proszę o opinię w tej kwestii i interwencję dziennikarską.

Obserwuj Komentarze (40)

Publikuj

Opinia eksperta:

W niniejszej sprawie zasadnicze znaczenie ma rozstrzygnięcie czym jest wyburzenie ścianki działowej i czy podlega ono wyłącznie zgłoszeniu czy też wymaga wydania decyzji o pozwoleniu na budowę.

Ustawa prawo budowlane podaje wiele definicji czynności, jakie mogą być podejmowane w ramach procesu budowlanego. Wymienia m. in.:

budowę – przez którą należy rozumieć wykonywanie obiektu budowlanego w określonym miejscu, a także odbudowę, rozbudowę, nadbudowę obiektu budowlanego,

roboty budowlane – przez które należy rozumieć budowę, a także prace polegające na przebudowie, montażu, remoncie lub rozbiórce obiektu budowlanego,

przebudowę – pod pojęciem której kryje się wykonywanie robót budowlanych, w wyniku których następuje zmiana parametrów użytkowych lub technicznych istniejącego obiektu budowlanego, z wyjątkiem charakterystycznych parametrów, jak: kubatura, powierzchnia zabudowy, wysokość, długość, szerokość bądź liczba kondygnacji, a także

remont – przez który należy przez rozumieć wykonywanie w istniejącym obiekcie budowlanym robót budowlanych polegających na odtworzeniu stanu pierwotnego, a niestanowiących bieżącej konserwacji, przy czym dopuszcza się stosowanie wyrobów budowlanych innych niż użyto w stanie pierwotnym

Ustawa wskazuje dalej (przepis art. 29 ust. 2 pkt. 1 ustawy prawo budowlane), iż roboty budowlane, polegające na remoncie istniejących obiektów budowlanych i urządzeń budowlanych, z wyjątkiem obiektów wpisanych do rejestru zabytków nie wymagają uzyskania decyzji o pozwoleniu na budowę – w związku z czym można uznać, iż wystarczające jest zgłoszenie takich robót w urzędzie.

Dla odpowiedzi na pytanie Inwestora zasadnicze znaczenie będzie więc miało zakwalifikowanie wspomnianej czynności polegającej na wyburzeniu ścianki działowej, do jednej z powyższych kategorii.

Z pewnością można już teraz uznać, że wyburzenie ścianki działowej nie będzie budową - to czy należy je uznać za przebudowę czy remont będzie decydujące dla ustalenia obowiązków Inwestora.

Niestety, przepisy prawne nie wskazują w niniejszej sytuacji gotowej odpowiedzi - konieczne będzie więc sięgnięcie zarówno do orzecznictwa sądów jak i poglądów doktryny.

Jak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach z dnia z dnia 30 listopada 2007 (II SA/Gl 524/07), w odróżnieniu od robót w ścianach nośnych, które ingerują w konstrukcję obiektu, postawienie wewnątrz budynku ścianki działowej, wykucie w niej otworów, przesunięcie jej bądź usunięcie nie może być zakwalifikowane jako przebudowa obiektu budowlanego w rozumieniu art. 3 pkt 7a ustawy Prawo budowlane z 1994 r.

Stanowisko to potwierdza także Michał Filipowicz – wieloletni inspektor nadzoru budowlanego w Praktycznych wyjaśnieniach oraz wzorach umów i pism - 2001-2011 LexisNexis, wskazując wyraźnie, iż wyburzenie ścianki działowej jest czynnością, która wymaga wyłącznie zgłoszenia, w przeciwieństwie do wyburzenia ściany nośnej, która to ingeruje już w konstrukcje obiektu i wymaga dla legalności takich robót uzyskania pozwolenia na budowę.

Argumenty powyższe wydają się uzasadnione. Można by jedynie rozważać, czy prac polegających na wyburzeniu ścianki działowej nie można uznać za przebudowę, na którą pozwolenie jest już wymagane. Jeśli wyburzenie ścianki działowej nie powoduje zmiany parametrów użytkowych lub technicznych istniejącego obiektu budowlanego, zasadniczo pozwolenie nie będzie wymagane. Problemy pojawiają się jednak na zupełnie innej płaszczyźnie interpretacyjnej – mianowicie, jak wynika z powołanej definicji, przebudowa dotyczy obiektu budowlanego. To, czy w niniejszej sytuacji mamy do czynienia z obiektem budowlanym, nie jest jednak jednoznaczne. Na pewno takim obiektem jest budynek, niekoniecznie musi nim być natomiast mieszkanie. Oczywiście można uznać, że mieszkanie to część obiektu budowlanego, nie można jednak uznać, że mieszkanie jest takim obiektem a przepis literalnie wskazuje na zmianę parametrów użytkowych lub technicznych istniejącego obiektu budowlanego.

W świetle powyższego opiniujący skłania się ku poglądowi, iż wyburzenie ścianki działowej, mimo że jest to kwestia kontrowersyjna jak wynika z wskazanych okoliczności, można zakwalifikować jako remont, który wymaga wyłącznie zgłoszenia właściwemu organowi.

Warto jednak przytoczyć w tym miejscu orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, z dnia 12 stycznia 2007 r. (II OSK 460/06) na które inwestor może się powołać w niniejszej sytuacji.

W uzasadnieniu wyroku Sąd napisał:

(…)

Zaskarżony wyrok, jak i jego uzasadnienie dowodzą o tym, że w ocenie Sądu I instancji organy nadzoru budowlanego prawidłowo ustaliły stan faktyczny sprawy, stosując odpowiednie do okoliczności sprawy przepisy. Zdaniem Sądu "tego typu remont" nie wymagał pozwolenia na budowę ani zgłoszenia, ponieważ przepis art. 29 ust. 2 pkt 1 Prawa budowlanego odnosi się tylko do "robót budowlanych polegających na remoncie istniejących obiektów budowlanych", co wynika z jego brzmienia. Natomiast "remont pojedynczego lokalu w budynku mieszkalnym, wielolokalowym niedotykający części konstrukcyjnych budynku, niemający żadnego wpływu na funkcjonowanie budynku jako całości, nie jest remontem obiektu budowlanego" w rozumieniu tego przepisu. Skład orzekający w niniejszej sprawie nie do końca podziela ten pogląd, bowiem pojedynczy lokal mieszkalny jest częścią obiektu budowlanego i nie można z tego powodu wyłączyć tu działania przepisów Prawa budowlanego. Nie jest to jednak pogląd pozbawiony pewnych racji, jeśli się dokładnie przeanalizuje ustawową definicję "remontu" zamieszczoną w art. 3 pkt 8 Prawa budowlanego. Jak wynika z tego przepisu, istota remontu polega na odtworzeniu stanu pierwotnego, czyli odtworzeniu czegoś, co kiedyś było, ale nie ma tego w chwili rozpoczęcia remontu. Zgodnie z powyższym można mówić, np. o remoncie budynku, w którym na skutek dewastacji brak stropów, pokrycia dachowego, czy też drzwi i okien, bowiem w takim przypadku naprawienie stropu i dachu oraz wstawienie drzwi i okien jest odtworzeniem stanu pierwotnego, stanu z okresu, kiedy ten budynek został zbudowany. Odnosząc to do rozpoznawanej sprawy i mając na uwadze zakres wykonanych robót w lokalu nr 2, należy dojść do wniosku, że w tym przypadku nie można mówić o "remoncie" w rozumieniu art. 3 pkt 8 Prawa budowlanego, a raczej o robotach budowlanych będących bieżącą konserwacją lokalu mieszkalnego. Jak wynika z akt sprawy, roboty wykonane w lokalu nr 2 polegały na: rozebraniu dwu ścianek działowych z suporexu, wymianie drzwi wewnętrznych, wymianie glazury na ścianach, wymianie parkietów na panele, wymianie sanitariatów w łazience i wc, wymianie parapetów podokiennych, zerwaniu tapet i boazerii w przedpokoju i kuchni oraz pomalowaniu ścian i sufitów. Żadnych z powyżej wymienionych prac nie można określić jako odtworzenie stanu pierwotnego, nie był to więc remont w rozumieniu ustawy - Prawo budowlane. Pojęcia "bieżącej konserwacji", o czym mowa w art. 3 pkt 8 Prawa budowlanego, nie zdefiniowano ustawowo, chociaż w orzecznictwie pojawiły się takie próby zdefiniowania (patrz: wyrok NSA z dnia 24 września 1999 r., IV SA 1530/97, niepubl.; wyrok NSA z dnia 5 kwietnia 2006 r., II OSK 704/05, niepubl.). W oparciu o brzmienie art. 3 pkt 8 Prawa budowlanego bieżącą konserwacją, o której tam mowa, określić można roboty polegające na wymianie jednych elementów na inne - nowe, bez konieczności odtwarzania stanu pierwotnego, co jest warunkiem koniecznym przy kwalifikowaniu robót budowlanych jako remontu.

Skoro w niniejszej sprawie nie można mówić o "remoncie", a jedynie o "bieżącej konserwacji" lokalu mieszkalnego, tym samym nie mógł mieć tu zastosowania przepis art. 29 ust. 2 pkt 1 Prawa budowlanego i należy dojść do podobnego wniosku, jak Sąd I instancji w zaskarżonym wyroku, że roboty wykonane w lokalu nr 2, należącym do Konrada B., nie wymagały pozwolenia na budowę ani zgłoszenia.

Jak więc wynika z powyższego, NSA uznał, że takie prace nie są nawet remontem i nie wymagają nawet zgłoszenia właściwemu organowi, gdyż stanowią niezdefiniowaną w ustawie „bieżącą konserwację”.

pytanie do eksperta

Komentarze do artykułu

  • dario

    dario 2011-06-30 09:49:14

    Jakoś nie dziwi mnie tak postawa Wrocławskiego Urzędu, urzędu który bodajże przez dwa lata nie był w stanie przygotować planu zagospodarowania przestrzennego dla basenu na Oporowie co spowodowało, że Redeco się wycofało i zamiast ogromnego kompleksu basenowego mamy tam dalej ruinę. Wrocław przyjazny mieszkańcom jest tylko w kampanii wyborczej, rzeczywistość jest całkiem inna.

  • pawel

    pawel 2011-06-30 10:07:16

    Kolego nie potrzebnie zgłaszałeś, czasem nie warto być nadgorliwym. Mam nadzieję, że uda się to odkręcić i jestem bardzo ciekawy jak skomentuję o ile skomentuję tą sprawę Rzecznik Urzędu.

  • wkul99

    wkul99 2011-06-30 10:41:28

    Nie no masakra jakaś. Ja również wyburzałem ścianę działową, ale tak się złożyło że kilka dni wcześniej był u mnie Inspektor Budowlany w sprawie legalizacji zabudowy loggii, i pytam go czy musze to zgłaszać, na co on wyraźnie powiedział, że jeśli to jest ściana działowa to nie muszę. Ew. według niego powianiem zgłosić w Spółdzielni Mieszkaniowej. Dziwi mnie tym bardziej podejście Wydziału Architektury we Wrocławiu.

  • Aśka

    Aśka 2011-06-30 10:56:00

    Miałam kiedyś bardzo podobną sprawę tylko że już po fakcie. Pojawił się u mnie Inspektor Budowlany (może ktoś z sąsiadów był tak miły) i po kontroli stwierdził, że wyburzając część ściany działowej dokonałam samowoli budowlanej. Po jakimś czasie dostałam decyzję o grzywnie i nakaz przywrócenia do stanu poprzedniego. Oczywiście odwoływałam się kożystając z pomocy prawnika. Sprawę wygrałam na poziomie WSA, a PINB został obciążony kosztami łącznie ponad 1000 zł. Wszystkim zainteresowanym polecam wyszukiwarkę na http://orzeczenia.nsa.gov.pl jest mnóstwo wyroków w podobnych przypadkach. Wszystkie kończą się przegraną urzędników i zasadzeniem od PINB kosztów. A kto za to płaci? W ten sposób urzędnicy zamiast być przyjaźni ludziom rzucają kłody pod nogi i roztrwaniają pieniądze publiczne. Skandal.

  • kowal

    kowal 2011-06-30 11:07:56

    Dajcie spokój urząd wydał intepretacje i już. Miał do tego prawo.

  • Mario

    Mario 2011-06-30 11:51:25

    Kiedyś byłem osobiście u Pani Kierownik porozmawiać w kwestii uzyskania pozwolenia na budowę i powiem jedno nie wiem jakie ta Pani ma wykształcenie ale na pewno nie prawnicze. Po prostu żenada, podejście do przepisów tak jak jej wygodnie, dziwne interpretacje sprzeczne z doktryną i rzeczywistością. Widzę, że i w twoim wypadku się popisała: pozwolenie na budowę przy wyburzeniu ścianki działowej która może być nawet z dykty- żenada. Odwołuj się.

  • Damian

    Damian 2011-06-30 12:13:25

    Mi się wydaje, że to wszystko wynika z tego że urzędnicy nie są prawnikami i głownie działając i wydając decyzje robią sobie dupochrony. Pewnie Pani boi się że przymnie zgaszenie, a coś się potem stanie to ktoś będzie miał do niej pretensję, że nie wymagała pozwolenia na budowę. I strach ten przysłania jej racjonalizm. Do tego nasłuchała się pewnie, że w Polsce nie ma precedensów więc wyrokami sądów można sobie… Nie ma natomiast pojęcia, że jest cos takiego jak wykładnia prawa np. celowościowa, że wykładni dokonują np. sądy i ośrodki akademickie itp. Nie chcę być uszczypliwy ale ta Pani na pewno nie jest młodą osobą- zgada się? Musimy chyba poczekać na wymianę pokoleniową urzędników którzy pamiętają jeszcze czasy komuny i w myśl tamtych zasad działają teraz. A do tego czasu niestety musimy zasikać zęby i omijać urzędy z daleka albo liczyć się z koniecznością odwoływania się od kuriozalnych decyzji.

  • fifik

    fifik 2011-06-30 12:31:02

    Dziwne ja w Warszawie dokonałem zgłoszenia i to zakończyło sprawę. Bardzo dziwne.

  • Rak999

    Rak999 2011-06-30 14:13:20

    Wina też leży po stronie przepisów gdyż są one mało precyzyjne i tak jak w tej sprawie ciężko zakwalifikować prace związane z wyburzeniem ściany działowej. Remont- nie, budowa- nie, rozbiórka- nie, przebudowa- nie- nie pasuje literalnie do żadnej kategorii. Może więc nie podlega pod ustawę- z tego co pamiętam kiedyś Sąd uznał takie prace jako zbliżone do remontu (tylko zgłoszenie) inny zaś jako modernizację (nie podlega pod ustawę). Ale na pewno nie można zinterpretować to tak jak w tej sprawie. No i to właśnie brak precyzyjnych przepisów pozwala na dużą samowolę urzędnika. Z czego jak ktoś wcześniej napisał korzystają myśląc tylko o swoim interesie i bezpieczeństwie a nie o ludziach. Szczerze mówiąc myślałem, że zmiana prawa w myśl której urzędnicy za błędne decyzje odpowiadają osobiście zmieni ten stan rzeczy.

  • Grzechu

    Grzechu 2011-06-30 14:55:54

    Czytałem wyrok Sądu na jaki się powołujesz oraz podobny wyrok WSA z Bytomia wykładnia jest prosta: jeśli prace w mieszkaniu- które według sądu nie jest obiektem budowlanym- nie naruszają konstrukcji budynku (który jest już obiektem budowlanym), nie zmieniają jego kubatury, parametrów technicznych, układu pionów CO to nie wymagają zgłoszenia i basta! Urzędnik który twierdzi inaczej zwłaszcza, że wymaga to pozwolenia na budowę powinien się douczyć! Odwołuj się i jak wygrasz wystąp do Sądu z wnioskiem o pokrycie straty jaką poniosłeś w związku z opóźnieniem, pozwij solidarnie Urząd Miasta i Panią Kierownik.

  • dralo

    dralo 2011-07-01 09:56:29

    Powiem krótko- kpina!

  • witkos

    witkos 2011-07-01 09:57:27

    Wina systemu nie Pani Kierownik. Przez system mamy złe, nieprecyzyjne przepisy a Pani siedzi na stanowisku na jakim niepowinna. Co nie zmienia faktu, że musisz się odwołać, nie można być pobłażliwym- z systemem trzeba walczyć:P

  • robek77

    robek77 2011-07-01 09:57:56

    Chlopie po co ty to zglaszales. Sam jestes sobie winny. Poki cie nie wzywaja unikaj urzędów.

  • Maryska

    Maryska 2011-07-01 09:58:30

    A ja mam pytanie z innej beczki, też dokonałam przebudowy w mieszkaniu. Zamieniłam kuchnię z łazienką i połaczyłam dwa pokoje.. W księgach wieczystych jest opis mieszkania w którym jest wymieniona łazienka, kuchnia i 3 pokoje. Czy mam to zgłosić to zgłosić? Jakie dokumenty musze dołączyć żeby Sąd dokonał aktualizacji stanu mieszkania w KW.

  • Wąs

    Wąs 2011-07-01 10:37:35

    Anna Rukasz-Kałużna - z googla wynika że jest architektem, ale chyba nie praktykującym skoro siedzi w urzędzie. Na stronie UM są jej coroczne oświadczenia majątkowe- ciekawa lektura- majątek mimo średniej pensji mocno rośnie, czyżby jakieś zlecenia/ projekty poza systemem fiskalnym? Bez oskarżeń oczywiście.
    Jedno jest pewnie nie jest prawnikiem, a interpretuje prawo- chory kraj.

  • Ewka

    Ewka 2011-07-01 10:40:24

    Przesadzacie nie trzeba być prawnikem aby wydawać decyzje. Chyba siedzi w tym od lat to nabrała doswiadczenia?

  • Tomek

    Tomek 2011-07-01 10:48:44

    Prawda jest taka że większość ludzi dokonując remontów, zmiany okien drzwi i ścianek nie zgłasza tego, mimo że powinno. A potem jak trafia się taki rodzynek to urzędnicy są w szoku i walą takie klocki. Gdyby wszyscy zgłaszali i spraw było bardzo dużo szybko zaczęły by pojawiać się dobre decyzje choćby z tego względu, że sprzeciwy odwołania i skomplikowane procedury przy pozwoleniu na budowę sparaliżowały by urzędy.Na marginesie należy dodać że urzędy nagminnie nie wydają decyzji o pozwolenie na budowę w ustawowym terminie- paraliżując pracę inwestorów.

  • One

    One 2011-07-01 11:26:27

    Mnie to nie dziwi. W tym kraju mnóstwo urzędników wydaje debilne decyzje. Efektem czego mamy zawalone sądy i przyrost masy urzędniczej. I tak powstaje błędna pętla która zaciska się na naszych szyjach naszym kosxtem.

  • Doradca

    Doradca 2011-07-01 11:55:47

    No już nie długo we Wrocławiu zgody będzie wymagało wbicie gwoździa w ścianę.
    A serio to długa droga przed tobą. Najpierw odwołanie do Wojewody- tu rewelacji bym się nie spodziewał może cofnie do ponownego rozpatrzenia, a potem do WSA i tu pewnie wygrasz. Ale cytując z Misa potrwa to: "rok może dwa".
    Może lepiej decyzję spalić, a remont wykonać. A w razie czego przejdziesz ścieżkę opisaną przez Asię. Z tym że będziesz mieszkał już po swojemu a nie czekał w nieskończoność:)

  • Bobik

    Bobik 2011-07-01 12:15:56

    Szkoda że TK uwalił nowelizację prawa budowlanego, bo była to naprawdę nowelizacja upraszczająca proces i ukracająca samowolę urzędników w tym zakresie. No ale podziękujmy za to Lechowi Kaczyńskiemu który ustawę zaskarżył, a TK dopatrzył się naruszenia ale w jakiś drobnych kwestiach przez co musiała upaść jednak cała ustawa. Ehhhhq

  • Beata

    Beata 2011-07-01 12:29:26

    Ja czekam już 5 lat! na legalizację zabudowy loggi przez PIINB we Wrocławiu. Jakiś czas temu okazało się że Pani która prowadziła sprawę już nie pracuje. Nowa zaczęła od powtórzenia czynności oględzin. Obiecała wydanie decyzji w ciągu dwóch tygodni- minęły 3 miesiące i cisza. co więcej telefonicznie Pani nie chce nic powiedzieć bo nie może. Muszę iść osobiście oczywiście tylko w środy,czyli brać urlop, dojechać i stać w mega kolejce itp. Kuriozum.

    Co ciekawe, że w pełnym momencie PNIB nakazała spółdzielni przedłożenie projektu technicznego w terminie 30d, a w przypadku nie dostarczenia PNIB sam zleci wykonanie projektu a kosztami obciąży spółdzielnię. I co? Spółdzielnia projektu nie zrobiła, a po moim pytaniu na oględzinach kiedy nadzór zleci wykonanie uzyskałem odpowiedzi, że nie mają pieniędzy i sprawa utknęła w dziale prawnym.

    Jestem załamana, plus jest taki że mam ciągle czynsz od niższego metrażu, a mieszkania jeszcze nie chcę sprzedać, ale ile to może jeszcze trwać!!!

  • Piotr

    Piotr 2011-07-06 18:08:55

    No ludzie, nie dajmy się zwariować!
    Informacja prawnicza: http://www.informacjaprawnicza.pl/Article,1494,5

    Wyburzenie ścianki działowej w lokalu, która jednocześnie stanowi ścianę
    nośną, wymaga pozwolenia na budowę. Natomiast wyburzenie ścianki działowej
    niebędącej ścianą nośną, nie wymaga pozwolenia na budowę ani zgłoszenia.

    Polecam zwłaszcza skorzystanie z linków, umieszczonych na końcu porady, dotyczących przepisów, orzeczeń i zagadnień praktycznych - prawo budowlane a przebudowa.

    P.S. Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu!

  • Tobi

    Tobi 2011-07-07 13:57:45

    Piotrze, czy jednak jedno z tych orzeczeń (II OSK 1536/09) nie mówi czegoś innego? Że wyburzenie ścianki działowej (nie jest tam wspomniane że jest to ściana nośna) stanowi przebudowę, która wymaga pozwolenia na budowę? Tak - nadgorliwość jest gorsza od, jednakże nie wiem czy warto ryzykować ...

  • Rafi

    Rafi 2011-07-13 15:01:02

    Wyburzenie ściany działowej nie będącej nośną- jakiś absurd. Ściana może być albo nośna albo działowa na tym polega podział, a nie działowa nośna albo działowa nienośna:)

    Definicja z wiki:
    Ścianka działowa- rodzaj ściany wewnętrznej budynku. Rozdziela ona pomieszczenia budynku, nie stanowi jednak elementu konstrukcyjnego i nie posiada właściwości nośnych. Ściana taka powinna spełniać przepisowe wymagania dotyczące dźwiękoszczelności i odporności ogniowej. Usunięcie ściany działowej nie narusza konstrukcji budynku.


  • Tom

    Tom 2011-07-15 13:55:37

    O tym, czy brak zgłoszenia lub pozwolenia na budowę ścian działowych jest samowolą, czy nie, wypowiedział się również WSA w Warszawie w wyroku z 27 października 2004 r. (sygn. IV SA 1537/03), którym uchylił decyzję wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego i poprzedzającą ją decyzję powiatowego inspektora nadzoru budowlanego nakazującą rozbiórkę ściany działowej. W uzasadnieniu orzeczenia sąd stwierdził, iż:
    przepis art. 48 ustawy z 7 lipca 1994 r. – prawo budowlane dotyczy jedynie sytuacji, gdy bez wymaganego pozwolenia na budowę lub zgłoszenia wybudowano obiekt budowlany lub jego część. Natomiast wewnętrzna ściana działowa nie stanowi sama w sobie obiektu budowlanego ani też jego części. Przeciwne rozumienie prowadziłoby do wniosku, że każdy element składowy budynku (np. pełniący funkcję dekoracyjną filar) stanowi jego część w rozumieniu przepisu art. 48.
    Z orzeczenia tego wynika, iż nie ma podstaw do stosowania sankcji przewidzianych dla samowoli budowlanych w przypadku wykonania ściany działowej bez zgłoszenia, sąd nie przesądził jednak, czy takie zgłoszenie jest w ogóle potrzebne, czy nie.

  • dares

    dares 2011-08-07 02:25:52

    A do której kategorii zaliczyć sytuację, gdzie w budynku wielorodzinnym (bloku) będę właścicielem dwóch przylegających do siebie odrębnych lokali mieszkalnych, które dzieli ściana działowa (nie nośna) i chciałbym wykonać otwór drzwiowy, tak by fizycznie je połączyć, (z zachowaniem formalnej odrębności lokali). Czyli wciąż mowa o "operacjach" ściance działowej, ale już nie w ramach jednego lokalu.

  • elektryk

    elektryk 2011-08-31 14:59:57

    Rzadko zdarza się aby ścianki działowe nie posiadały „na sobie” gniazdek czy włączników, a przecież to instalacja elektryczna. Zgodnie z PB art. 3 pkt. 1 lit. a obiektem budowlanym jest m.in. budynek wraz z instalacjami i urządzeniami.
    Usuwając ścianę zmieniamy parametry techniczne instalacji el. danego lokalu (część gniazd pozostających , trzeba podłączyć do innego obwodu lub wykonać nowy obwód).
    Prace związane z wykonaniem instalacji el. wynne być wykonane przez fachowca a poprawność wykonania potwierdzone pomiarami (przez osobę z uprawnieniami „D” do pomiarów). Dla wykonania powyższych pomiarów są potrzebne schematy instalacji i wartości zabezpieczeń; i tu zaczynają się „schody”.
    Jeśli nie zgłaszamy rozbiórki ściany ( a tym bardziej nie potrzebujemy pozwolenia na budowę a co za tym idzie nie potrzebujemy żadnego projektu); to na podstawie jakich dokumentów (projektu) będzie można wykonać nową instalację elektryczną???
    Proszę zauważyć, iż ściany działowe nie tylko występują w mieszkaniach ale również w pomieszczeniach administracji – biurach np. Nadzoru Budowlanego ;-). Czy w przypadku wykonanie bez zgłoszenia też nakażą sobie przywrócenie do stanu poprzedniego, a może nie dopuszczą do tego i przebrną przez całą procedurę uzyskania pozwolenia, od projektu począwszy.

    P.S. „POLSKA to dziwny kraj”.

  • Danuta masłowska

    Danuta masłowska 2011-09-06 16:42:39

    Kilka lat temu wyburzyłam ściankę działową łączącą jeden pokój z drugim.Była to ścianka z żużlu (gazo-beton).Obecnie sprzedaję mieszkanie i okazało się że wymagane jest zezwolenie osoby posiadającej uprawnienia budowlane.Powołując się na wyrok Sądu jest to dla mnie chore. Prawo swoje Sąd swoje.Mam szukac budowlańca z uprawnieniami co wiąże się z nie legalnym szukaniem takowego i oczywiście kosztami. Danadanuta

  • Tobi

    Tobi 2011-09-15 09:51:16

    Dlatego lepiej chyba mieć pozwolenie i zrobić to legalnie - później tylko same problemy ...

  • JK

    JK 2011-10-17 13:47:48

    jakie rozstrzygnięcie sprawy? na Twoją korzyść?

  • KS

    KS 2011-11-16 07:40:36

    A jak wygląda sprawa z wyburzeniem ściany działwej w bloku z wielkiej płyty?
    Ściana działowa (5cm) to nie karon-gips tylko kilkaset kilogramów zbrojonego betonu.
    Narusza konstrukcję budynku czy nie? Boje się, że jak ją usunę to sąsiadom może popękać sufit albo podłoga.

  • kk

    kk 2012-10-18 13:10:24

    Do Ks Nie wiem czy już wyburzyłeś ale ja jestem :ofiarą sąsiada który wyburzał, modernizował takie mieszkanie nade mną. Skutki opłakane oczywiście dla mnie . Wszystkie sufity popękały .niektóre ściany. Blok z lat 90 wielka płyta.tak że radze zasięgnąć inf. w administracji budynku. co można a co nie. Pozdr.

  • ręce opadają

    ręce opadają 2013-02-08 11:22:41

    właśnie, w Warszawie też nie jest różowo. Zgłosiłam remont i to, ze chcę usunąć ściankę działową między pokojem a kuchnią i już spółdzielnia żąda ode mnie PROJEKTU! i pozwolenia na budowę! nawet nie rysunków z opisem osoby, która ma uprawnienia tylko PROJEKT! Masakra. Chcą chyba sobie moim kosztem zaktualizować dane lokali w całym budynku. To samo z instalacja elektryczną. Chcę płytę grzewcza i każą mi wymieniać instalację w całej klatce! Ot, darmowa konserwacja. Cwaniactwo!

  • Wrocławianin

    Wrocławianin 2013-04-01 16:53:27

    A ja w zeszłym roku zrobiłem wszystko legalnie - coś zburzyłem, coś zbudowałem, loggie wciągnąłem do pokoju i zaszkliłem. Projekt kosztował kilka stów, procedura trwała 2 miesiące. Mam decyzje administracyjną i po jej uprawomocnieniu (bodajże 2 tygodnie) zrobiłem cały remont - przebudowę ("wielka płyta"). Wszystko lege artis. Polecam. Masa problemów, których przewidzieć się nie da (sąsiad doniesie, sprzedaż mieszkania - problemy) z głowy.
    Prawo budowlane jest głupie (np. przyłącze gazowe można zrobić bez jakiejkolwiek zgody), ale nie w pełni - ono nas chroni przed ludźmi, którzy ingerują w ściany konstrukcyjne. A takie przypadki się zdarzają, niestety.

  • Robert

    Robert 2013-08-10 12:31:48

    Powierzchnia użytkowa lokalu mieszkalnego jest jednym z charakterystycznych parametrów. Wyburzenia ścianek powiększają powierzchnię użytkową lokalu i co za tym idzie powierzchnię użytkową całego obiektu budowlanego. Zmiany w powierzchni to zmiany w kubaturze i zmiany w charakterystykach energetycznych. Są to wprawdzie zmiany po przecinku, ale prawo jest zero jedynkowe...

  • Tom.G.

    Tom.G. 2013-08-28 10:23:58

    Robert: bądzmy realistami. Powierzchnia na której stoi taka ścianka 3m × 5cm to ok 0,15m2.
    U moim bloku odchylenia wymiarów pokojów od planu sięgają +/-3cm, co samo w sobie powoduje ze, powierzchnia mieszkania jest dokładnie nieznana :) Wg mnie rozmawiamy o samowoli niedouczonych i z przerostem ego urzędników. Ciekawostką jest np, że no moja spółdzielnia mieszkaniowa posiada bloki z identycznym układem mieszań w dwóch sąsiadujących miastach. W jednym z nich po prostu daje zgode na wyburzenie ścianki, w drugim odsyła do UM po projekt i pozwolenie na budowe. Wywalam ściankę działową i nawet nie pytam czy moge ...

  • IWL

    IWL 2013-10-27 22:23:04

    RE: Robert => powierzchnia użytkowa nie jest parametrem charakterystycznym. Zmiany w powierzchni nie są zmianami w kubaturze (ani w kubaturze brutto ani też w netto). Prawo budowlane w ogóle nie porusza kwestii powierzchni użytkowej.

    Ale jest to sprawa ważna z innych powodów (ustalenie ceny i potem podatku od nieruchomości). Z tego względu nowa norma ustalania powierzchni PN-ISO dopuszcza ustalanie powierzchni użytkowej tak jakby ściany działowe zostały rozebrane.

    Najgorsze jest to że nikt nie wie na 100% (co pokazuje ten artykuł i komentarze) jak to jest. A najgorszy zamęt sieje - co też widać we wpisach - sama administracja w której można usłyszeć cierpkie uwagi o jakości prawa. Nie jest takie złe. O różnych perypetiach w tym względzie piszę na moim blogu http://porady.zadziwiamy.pl/

  • viola

    viola 2013-12-16 19:49:28

    Coż..
    Ja dostalam zgode z administracji na wyburzenie scianki działowej w przedpokoju dlugości 1m grubosci 15 cm, niestety UM chce zezwolenia na budowe. To jest szaleństwo. Jaka to budowa? to usuniecie scianki. Nie wiem co mam zrobić

  • paten

    paten 2014-06-23 11:19:04

    Warto walczyć o zalegalizowanie samowoli budowlanej, nawet jeśli oznacza to nierówną walkę z urzędami, papierami itp. W poszukiwaniach rozwiązania polecam np. poradę (mi trochę pomogła) http://www.eporady24.pl/zalegalizowanie_samowoli_budowlanej_sprzed_lat,pytania,8,112,2179.html są też inne, na tej stronie i inncyh, warto walczyć!

  • LK

    LK 2016-05-17 03:06:40

    W prawnej kwestii zmiany usytuowania ścianek działowych w lokalach mieszkalnych proszę zwrócić uwagę na okres wykonywania tych robót budowlanych: ustawowa definicja przebudowy pojawiła się w Prawie budowlanym w 2005 r. - poprzednio ta kwestia nie była ujęta w tym akcie prawnym. Wyroki sądów administracyjnych w przedmiotowej kwestii po tej wprowadzonej zmianie. różnią się istotnie od wyroków sprzed 2005 r.

Dodaj komentarz

 
 

Najpopularniejsze wpisy



    Najnowsze wpisy